Przejdź do głównej zawartości

8 rockowych piosenek na Dzień Matki


Z okazji zbliżającego się Dnia Matki, jakże wyjątkowego dnia, pragnę złożyć wszystkim Mamom najgorętsze i najszczersze życzenia. W związku z tym dziś dla kochanych i kochających Mam lista ośmiu rockowych piosenek, które traktują właśnie o Was! Niektóre wzruszające, ciepłe i radosne, inne pokazujące nasze rodzicielki w krzywym zwierciadle, jako złe kobiety. Co w takim razie nasi dzisiejsi muzycy myślą o Was, Mamy?

Dzień Matki co prawda dopiero za trzy dni, jednakże moja Mama obchodzi dziś swoje urodziny i ten post jest stworzony także z myślą o niej. 

Wszystkiego najlepszego, Mamo.

 

1. Ozzy Osbourne Mama, I'm Coming Home






2. Lynyrd Skynyrd Simple Man



Cover tego nie najmłodszego utworu wykonywał również zespół Shinedown, jednak oryginał, szczególnie w wersji live - przepełniony emocjami, żywy i wzruszający, jest czymś, co spodoba się naszym Mamom.

3. Europe A Mother’s Son




4. Genesis Mama



Utwór niezwykle wzruszający, na pewno nie jednej osobie na długo zostanie w pamięci.

5. Pink Floyd Mother



Utwór ukazuje obraz troskliwej Matki, lekko przewrotny, a miejscami dość niepokojący, który można zinterpretować na wiele sposobów. Jest to trochę obraz matki nadopiekuńczej, jednakże kochającej i dbającej o swoje dziecko.


6. Poison Your Mama Don’t Dance




7. Quiet Riot Mama Weer All Crazee Now




8. Bon Jovi If I Was Your Mother





Co, gdyby Bon Jovi był czyjąś matką? Zapewne byłoby to całkiem ciekawe doświadczenie. Piosenka niekoniecznie traktuje o mamach, jest to jedna z wielu glamowych piosenek o miłości.




Komentarze

Najchętniej czytane

HIM - żegnamy Was (relacja z koncertu, Warszawa 28.11.2017)

Dziś będzie trochę romantycznie, ale wciąż metalowo, bo tym razem relacja z koncertu zespołu HIM. HIM jest fińskim zespołem, który stworzył nowy rodzaj muzyki - love metal. Zespół został założony 26 lat temu w Helsinkach przez Ville Valo (wokal), Mikko “Linde” Lindströma (gitara) oraz Mikko “Mige” Paananena (bas). W marcu tego roku HIM ogłosił smutną wiadomość dla fanów - zespół rozwiązuje działalność i rusza w trasę koncertową po świecie, by zagrać dla swoich fanów ten ostatni już raz. We wtorek 28 listopada HIM zagrał w warszawskim klubie Stodoła. Pomimo wielu negatywnych komentarzy o braku zaangażowania i kontaktu z publicznością muzyków a także o niezbyt ciekawych wcześniejszych koncertach, polscy fani przybyli tłumnie na koncert. Bilety wyprzedały się niemalże natychmiast po tym, jak ruszyła sprzedaż. Supportem Finów był amerykański zespół z Atlanty - Biters, który choć istnieje dopiero od 2009 roku, zatrzymał się w czasach świetności glam i hard rocka. Panowie przekazali pu

Wrocławska 3-majówka 2018

Majówka już dawno za nami, przypomnę Wam jednak dzisiaj te chwile wolności i odpoczynku. Opowiem Wam o tegorcznej edycji wrocławskiej 3-majówki, jednego z przyjemniejszych i świetnie przygotowanych festiwali muzycznych, na których miałam okazję być. http://www.3-majowka.pl/ Dla porównania, w zeszłym roku pisałam o Metal Hammer Festival w katowickim Spodku, który zawiódł mnie pod kątem technicznym (więcej na ten temat TUTAJ ). Ani razu nie słyszałam sprzężeń, problemów z głośnością, czy opóźnień! Nagłośnienie było świetnie przygotowane, nie było słuchać pogłosów a będąc akurat na koncercie na Pergoli, można było usiąść po drugiej stronie sadzawki i słuchać, siedząc na trawie i popijając piwo, a muzyka i tak była dobrze brzmiąca i słyszalna. Artyści zaczynali o czasie, co jest dość nietypowe w muzycznym świecie. Nietypowe, jednakże przyjemne, związane z dużym szacunkiem do odbiorcy. DZIEŃ PIERWSZY (1.05) Pierwszego dnia koncerty zaczęły się dość późno przez wzgląd na odby

Koncert: Łaty i Frankenstein Children (Wrocław, Stara Piwnica, 29.06.2018)

Dziś trochę od czterech liter strony - napiszę coś o wydarzeniu najnowszym, w następnych postach opowiem Wam o minionych wydarzeniach (koncert Hollywood Vampires oraz Parkway Drive). Prócz wielkich wydarzeń i dużych koncertów, lubię czasem wpaść na mały, wręcz kameralny koncert młodych artystów. Dziś wylądowałam na podwójnym koncercie. Dwie młode formacje - Frankenstein Children oraz Łaty pokazały się na letniej scenie Starej Piwnicy we Wrocławiu. Przyjemnie, ciepło, zimne piwo, czego można chcieć więcej? Z pewnością dobrej muzyki. Pierwszy zespół, czyli Frankenstein Children , prezentuje coś, co ciężko mi zaklasyfikować. Nazwałabym to połączeniem alternatywnego rocka i synth popu, jednak sam zespół pisze o sobie jako o wykonawcy groovepunku. Nie jest to zdecydowanie rodzaj muzyki, za którym szaleję. Jak można wywnioskować po wcześniejszych wpisach na blogu, wolę mocniejsze brzmienia. Znacznie mocniejsze. Co nie zmienia faktu, że nie znalazłam czegoś dla siebie. Kawałek